Wystrzępione książki mrugają porozumiewawczo...
Sunąc palcem po omnibookowych półkach, zatrzymajcie się czasem na skromnych, spłowiałych grzbietach tych bardziej wysłużonych książek. Na najciekawsze znaleziska - do których nierzadko zaliczają się klasyczne, niezapomniane dzieła - można się natknąć szczególnie w działach dziecięcym i młodzieżowym. A to kolejne tomy autorstwa Edmunda Niziurskiego, a to "Pan Samochodzik" Zbigniewa Nienackiego, tu tajemnicza "Mary Poppins" P. L. Travers, tam poczciwy "Kubuś Puchatek" A. A. Milne'a (w oryginale jedynie słusznym!), na dokładkę saga rodu Pożyczalskich Mary Norton (niestety, bez pierwszego tomu...). Dzięki tym poszukiwaniom złowiłam "Gałkę od łóżka" (też pani Norton), która teraz króluje u nas wieczorami, oraz zadziwiającą historię "O królu cukrowym, marcepanowej królewnie, piernikowym paziu i kucharce Pelagii" Ewy Ostrowskiej.
Ta ostatnia książeczka, w szarej, zniszczonej okładce, z pożółkłymi stronicami i surowymi ilustracjami to prawdziwa podróż w nieznane. Nie wiedziałabym o jej istnieniu, gdyby nie "palcem po półce". Tymczasem tę opowieść dla ?-latków (od 5 do...) o chłopcu, który niechcący został królem zwariowanego królestwa, powinni chociaż raz przeczytać wszyscy dorośli i ich dzieci (dzieci i ich dorośli?). Nastrojem trochę jak kuzyn "Małego Księcia", a trochę jak "Pierścień i róża" (też u nas!) - filozoficzne, melancholijne dzieło o tym, że najcieplej i najcudowniej człowiek czuje się w... pałacowej kuchni u boku kucharki Pelagii:) (Tu pozdrowienia dla przedszkolnej kucharki, pani Arletki!)
Te same książki, w nowym wydaniu z twardymi okładkami, sprzedają się jak świeże bułeczki z najlepszej piekarni. Tymczasem u nas czekają na cud, czyli Wasze życzliwe spojrzenie...
Pozdrowienia, udanego tygodnia!
PS Zdjęcie: klasyczna ilustracja pokolorowana współczesnymi kredkami:)